Po powrocie potrzebowałam zagospodarować parę drobiazgów, które nabyłam na tamtejszych szrotach - a szrotów tam jest spora ilość! - prawdziwy raj dla szrotomaniaczek :)
A więc:
nowa ozdoba do kwiatka |
tabliczki, z opisem ziół, które mnie zauroczyły |
tu "takie szrotowe małe conieco", które dostałam od moich dzieci - z ziółkami. | Ziółka dopiero co popikowane, słabo rosną ale dam im jeszcze szanse |
trzy metalowe wiaderka - trochę je słabo widać ale lepsze zdjęcia nie wychodzą :( i dwie świeczki szare - spodobały mi się u synowej - według mnie lepiej zdecydowanie wyglądają niż białe |
Tutaj i poniżej dwa kaktusy - również belgijskie ;) - prezent od synka. Uparłam się, że będą rosły w łazience - zobaczymy :) :) |
I jeszcze słoiczki, które już przejdą do historii, bo ostra była o nie "walka" na szrocie... i kupę śmiechu. |
Już się nawet wybrałam jak co tydzień do mojego lasu ale zamiast wrócić ze słoikiem poziomek (taki był pierwotny zamiar) wróciłam goniona przez rój szerszeni!!... musiałam autem zaczepić o gniazdo :( Ale były wściekłe, nie chcę nawet myśleć co by było gdybym nie miała zamkniętego okna w aucie :) Prawie jak z filmu Hitchcocka.
Jeszcze parę pamiątkowych zdjęć:
Holandia, a jak Holandia to musi być wiatrak |
Z moim "maleństwem" |
Antwerpia |
Antwerpia |
Poniżej drewniana skrzynia, która była walizką zrobioną przez mojego Dziadka. Znalazła się w garażu podczas sprzątania. Na razie muszę ją poczyścić a potem zobaczymy :)
Na koniec zdjęcia z niedzielnej wyprawy do lasu. Zdążyłam zrobić przed atakiem szerszeni ;)
Do zobaczenia !